2013
04
lut
Dzien dwunasty - Sajgon - Tunele Cu Chi
Wietnam, Cu Chi
Przejechano 11831 km
04.02.2013
Spod hotelu wyjechalismy o 8.30. Zebralismy ludzi jeszcze z kilku hoteli i grupa liczaca 14 osob wyruszylismy do Cu Chi. Po drodze zajechalismy do fabryku wyrobow z laki. Przypuszczam, ze tanie wycieczki sa w jakims procencie sponsorowane przez np. taka firme, ktora ma od razu sklep i liczy, ze uda jej sie sprzdac cos. Firma bynajmniej nie znajduje sie w Sajgonie ani przy glownej trasie. Prawdoposobnie sami z siebie turysci by tam nie trafili, a tak jest szansa, ze ktos cos kupi. Wykonywanie cacuszek z laki nie jest ani latwe, ani szybkie, co w jakims stopiu tlumaczy wysoki ceny wyrobow w sklepie ale nie w stopniu wystarczajacym. Innymi splowy - niektore rzeczy widzielismy na sprzedawane na ulicy w Hanoi i byly kilka razy tansze. Ogolnie ceny ksiezycowe - maly talezy czy obrazek potrafi kosztowac ponad milion dongow czyli ponad 500$, czyli ponad 1500 zl.
Cu Chi (do ktorego w sumie jechalismy ponad 3 godziny, a wracali 1.5h, za bilet dodatkowo placilismy po 4,5 dolara) to na pewno miejsce warte odwiedzenia, choc trzeba byc przygotwanym na propagande. Na miejscu mozna popronowac chodzenia tynelami - ale to opcja dla niekoniecznie duzych osob.Kapelusze z glow przed zmyslnoscia wietkongu jesli chodzi o podziemne miasteczko. 
Spod hotelu wyjechalismy o 8.30. Zebralismy ludzi jeszcze z kilku hoteli i grupa liczaca 14 osob wyruszylismy do Cu Chi. Po drodze zajechalismy do fabryku wyrobow z laki. Przypuszczam, ze tanie wycieczki sa w jakims procencie sponsorowane przez np. taka firme, ktora ma od razu sklep i liczy, ze uda jej sie sprzdac cos. Firma bynajmniej nie znajduje sie w Sajgonie ani przy glownej trasie. Prawdoposobnie sami z siebie turysci by tam nie trafili, a tak jest szansa, ze ktos cos kupi. Wykonywanie cacuszek z laki nie jest ani latwe, ani szybkie, co w jakims stopiu tlumaczy wysoki ceny wyrobow w sklepie ale nie w stopniu wystarczajacym. Innymi splowy - niektore rzeczy widzielismy na sprzedawane na ulicy w Hanoi i byly kilka razy tansze. Ogolnie ceny ksiezycowe - maly talezy czy obrazek potrafi kosztowac ponad milion dongow czyli ponad 500$, czyli ponad 1500 zl.
Cu Chi (do ktorego w sumie jechalismy ponad 3 godziny, a wracali 1.5h, za bilet dodatkowo placilismy po 4,5 dolara) to na pewno miejsce warte odwiedzenia, choc trzeba byc przygotwanym na propagande. Na miejscu mozna popronowac chodzenia tynelami - ale to opcja dla niekoniecznie duzych osob.Kapelusze z glow przed zmyslnoscia wietkongu jesli chodzi o podziemne miasteczko.
Zdjęcia (10)
Komentarze (2)
kobi - 2013-02-04 19:311 milion dongow to ok 50 dolarow, czyli ok. 150 zlotych. Drogo, ale nie az tak. lol
leszsek - 2013-02-05 00:11tu czlowiek juz sam nie wie czy to drogo czy nie. Zupa potrafi kosztowac 45 tys podczas gdy normalnie 30 tys. mowimy oooo drogo ale to tylko 1 zl i 50 gr wiecej. narobili zamjeszania z tymi milionami
Zasoby: 
47.621 
22.141 
1.109.690 
3.423 
