Dzis ruszylismy w dzikie ostepy. Znaczy w gory pokryte dzungla. Wyruszylismy o 9 rano i na motorach jechalismy do 17, oczywiscie z przerwami. Zrobilismy ok 160 km. Zaliczyslismy wioski, do ktorych dociera niewielu turystow. Nadal zimnica (czyli ok 18 st C), wiec okutani jestesmy w co sie da. Dzis nie bedze sie bardzo rozpisywac. Niech przemowia zdjecia.
Wprowadzilam dzis poprawke, wczoraj zdecydowanie zbyt optymistycznie podeszlam do mapy i odleglosci. Do Hurong Phong dotarlismy dopiero dzis po 200 km i kolejny 8 godzinach na motorze.